Członek naszej fundacji uratował człowieka przez telefon

26 lp. 2010
Posted by Marcin Derucki

Dzięki telefonicznym instrukcjom turkowskiego dyspozytora służb ratowniczych, syn poszkodowanego przeprowadził skuteczną resuscytację krążeniowo-oddechową, ratując tym samym ojca przed śmiercią.

Wiktor Pławiński podczas pracy
Wiktor Pławiński podczas pracy

Przy stanach bezpośredniego zagrożenia życia, takich jak utrata przytomności, nagłe zatrzymanie oddychania czy porażenie prądem, najważniejsze dla poszkodowanego są pierwsze minuty zdarzenia, w których powinno się odpowiednio zareagować. Często nie zdajemy sobie sprawy, że o życiu lub śmierci decyduje jakość i zakres pierwszej pomocy przedmedycznej udzielonej w tym krótkim, ale niezmiernie cennym czasie.

Świadomy tego był turkowski dyspozytor Wiktor Pławiński, który otrzymał zgłoszenie o utracie przytomności przez mężczyznę. Z wywiadu dowiedział się, że osoba poszkodowana sinieje i przestaje oddychać, oraz że wcześniej przeszła już dwa zawały serca. Po wysłaniu karetki dyspozytor zaczął udzielać instrukcji co do przeprowadzenia podstawowych czynności resuscytacyjnych. Pozwoliło to synowi poszkodowanego podtrzymać czynności życiowe ojca aż do przybycia zespołu pogotowia, który przejął akcję ratowniczą i przetransportował go do szpitala. Po tygodniu pacjent wrócił o własnych siłach do domu.

W mojej pięcioletniej karierze, dzięki odpowiedniemu poinstruowaniu dzwoniących udało się ocalić wiele żyć. Wszystkich dyspozytorów zachęcam do dokładnego informowania o stosownych czynnościach, które powinny być wykonywane do czasu przybycia służb ratowniczych – namawia pan Wiktor.

Źródło: Turek.net.pl